Skryptorium

 

Podstawy tworzenia odbitek fotograficznych
Ralph W. Lambrecht & Chris Woodhouse

tłumaczenie – Joanna Fedorowicz


Precyzyjnie od początku

Wraz ze studentami rozpoczęliśmy drugi dzień pracy w ciemni. Jak na razie wykonaliśmy odbitki stykowe (tzw. wglądówki, przyp. tłum.) z wywołanych wcześniej klisz i zamierzaliśmy wybrać negatyw odpowiedni do naszych ćwiczeń. Zasugerowałem wybranie takiego negatywu, z którego jeszcze nigdy nie robiłem odbitki, dzięki temu ćwiczenie mogło być nowym doświadczeniem dla nas wszystkich.

Zauważyłem, że wielu nauczycieli obawia się wykorzystania zupełnie nowych negatywów w czasie zajęć w ciemni, uważają bowiem, że odkrywanie potencjału negatywu i jednoczesne nauczanie podstaw tworzenia odbitki nie idzie w parze. Taka sytuacja może również narazić nauczyciela na dozę niepewności i zachwiać wartością edukacyjną zajęć, która przejawia się przecież w dobrze przygotowanej lekcji. Nie mogę nie zgodzić się z tym podejściem, jednak jestem przekonany, że uporządkowana wiedza poradzi sobie z każdym negatywem. Negatyw, który wybrałem na lekcję wydawał się dość zwyczajny.

Tworzenie odbitek fotograficznych jest najpierw sztuką, a dopiero potem nauką. Przemiana obrazu negatywowego na dobrze zbalansowaną odbitkę pozytywową o pełnej rozpiętości tonalnej i doskonałej kontrastowości może trwać dość długo i czasami nawet przyprawiać o frustrację, chyba, że przyjmiemy dobrze przemyślaną kolejność działań. Optymalizacja odbitki metodą prób i błędów jest procesem rzadko satysfakcjonującym i często prowadzi jedynie do przeciętnych wyników. Natomiast uporządkowana technika tworzenia odbitki może bardzo szybko pokazać, jaki potencjał drzemie w negatywie. Opisana poniżej technika może przydać się zarówno początkującym, jak i zaawansowanym printerom, i wiem, że zmodyfikowana celem dostosowania do indywidualnych potrzeb jest używana przez wielu z nich. Sam nauczyłem się tej uporządkowanej techniki od mistrzów-printerów, którymi są John Sexton i Howard Bond. Technika ta sprawdza się w większości przypadków, jednak należy traktować i rozumieć ją jako wskazówkę, a nie jako regułę. Tak więc używajmy tej techniki, ale nie bójmy się jej modyfikować i rozwijać swój własny styl tworzenia odbitek.

Fotografia, której negatyw wybrałem, została zrobiona na przedmieściach Detroit, w budynkach starego, opuszczonego dworca kolejowego, który kiedyś był pięknym przykładem wczesnej architektury XX wieku, a dziś jest ruiną, zamkniętą i zabezpieczoną przed nieproszonymi gośćmi. Władze miasta Detroit wykazują zaniepokojenie stanem budynku, niemniej jednak miejsce to stanowi schronienie dla osób bezdomnych. Wnętrze budynku nosi piętno wandalizmu i lata niszczenia, ale piękno tego miejsca jest wciąż dostrzegalne dla wprawnego oka fotografa. Zdjęcie zostało zrobione aparatem Hasselblad 501C, obiektywem Carl Zeiss Planar 2.8/80, przy ustawieniach: f/2 i t ½ sekundy, na kliszy TMax-100. Następnie klisza została wywołana normalnie w wywoływaczu Xtol 1+1 przez 8 minut.

Zanim zaczniemy omawiać technikę, chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami dotyczącymi elektronicznych pomocy w ciemni. Osobiście używam elektronicznego miernika f/stopów i uważam, że jest bardzo przydatny. Posiadam także praktyczny ciemniowy światłomierz, ale używam go tylko do określenia bazowej ekspozycji i kontrastu w obszarze roboczym. Wyszukane światłomierze ciemniowe, dzięki którym mamy zapewnić sobie zrobienie tylko jednej, ale za to doskonałej odbitki, same w sobie stanowią dodatkowe wyzwanie dla printera. Najlepsze rozwiązania są najprostsze, a więc zrobienie łatwych do wykonania pasków testowych wystarczy do uzyskania bezcennych informacji służących nam w ciągu całego procesu tworzenia odbitki. Osobiście nie czuję się komfortowo ślepo wierząc maszynie, która dyktuje tylko jedno ustawienie bez możliwości przyjrzenia się rozwiązaniom alternatywnym - dlatego też wolę decydować sam o optymalnym czasie naświetlania, porównując paski testowe, oczywiście prawidłowo wykonane.

Pamiętajmy, że nie wolno nam umiejętności zamienić na technologię, bo wówczas z naszego życia zniknie rzemiosło. Wydanie na światło dzienne naprawdę dobrej odbitki wymaga bowiem dokładnego zbadania całego negatywu. Takie podejście polecam szczególnie osobom początkującym, które powinny poświęcać czas na rozwijanie umiejętności, a nie rekompensować ich brak wyszukaną technologią – uzależniając się bowiem od technologii narażamy siebie i nasze odbitki (a te na pewno niezasłużenie) na przeciętność. Sztuka tworzenia odbitek fotograficznych jest umiejętnością nabywaną cierpliwie w procesie uczenia się, a nie, jak niektórym może się wydawać, kwestią kolejnych mechanicznie powtarzanych czynności.

Naświetlaj odbitkę na światła

Używana od dawien dawna zasada zapewniająca przygotowanie bardzo dobrej jakości negatywów brzmi tak: robiąc zdjęcie naświetlaj na cienie, a odbitkę wywołuj na światła. Oczywiście jest ona wciąż prawdziwa, a my, mając już wiedzę z poprzednich dwóch rozdziałów, zmodyfikujemy nieco zasadę wywoływania wysokiej jakości odbitek „naświetlając na światła i kontrolując cienie przy pomocy kontrastu”. Nasze pierwsze paski testowe pokazane na ilustracji 1 (od prawej: 14.3s, 16.0s, 18.0s, 20.2s, 22.6s, 25.6s, 28.5s) zostały zrobione z myślą tylko o światłach. W naszym przykładzie bluzka modelki jest najbardziej znaczącym elementem dla świateł i dlatego właśnie ten fragment negatywu został wybrany do pasków testowych. Użyłem tutaj domyślnie miękkiej, jak dla powiększalnika ze światłem rozproszonym, gradacji 2. Początkujący printerzy, ale zdarza się to również i zaawansowanym, mają pewne trudności, by na tym etapie nie oceniać jeszcze kontrastowości odbitki. Pamiętajmy, że musimy powstrzymać się od tej oceny przy pierwszych paskach testowych i odłożyć ją do momentu, kiedy naświetlimy całe zdjęcie. To, co nas w tej chwili interesuje to znalezienie najlepszego czasu ekspozycji dla delikatnych wysokich świateł.

Na paskach testowych widzimy wydłużenie czasu naświetlania od 14.3 (z prawej strony) do 28.5 sekundy (strona lewa), czyli w odstępach 1/6 f/stopu przy niezmiennej wartości przysłony f/11. Moi studenci ocenili, że bluzka modelki była jeszcze zbyt jasna na pasku nr 5 (22.6 sek.) i nieco zbyt ciemna na pasku nr 6 (25.4 sek.), a więc, po zaglądnięciu do tabeli naświetlań wybraliśmy czas ekspozycji 24 sekundy, wciąż ignorując informacje o cieniach.

Cienie kontroluj kontrastem

Ogólna kontrastowość odbitki może być oceniona tylko na zdjęciu zrobionym w całości, a więc naświetliliśmy tym razem całą kartkę papieru fotograficznego czasem wybranym dla świateł, jak na razie cały czas przy użyciu gradacji 2. Osobiście preferuję ocenianie świateł i kontrastu odbitki pod delikatnym światłem żarowym, a więc pod np. żarówką 100-watową, oddaloną o 2 metry od odbitki. Światło fluorescencyjne jest zbyt silne do oceny poprawności odbitki i może okazać się później, że w świetle naturalnym odbitka końcowa będzie zbyt ciemna.

Tymczasem wykonaliśmy naszą odbitkę – ilustracja 2 – i okazało się, że jest ona zbyt blada w cieniach, a więc potrzebuje wzmocnienia kontrastu. Kolejna odbitka – ilustracja 3 – została naświetlona przy użyciu gradacji 2.5, przy utrzymaniu czasu ekspozycji dla świateł. Wzrost kontrastu o 1/2 stopnia gradacji spowodował istotną różnicę na korzyść naszej odbitki, a każdy kolejny wzrost gradacji zgasiłby niektóre cienie na ciemnych częściach garderoby modelki, pozostawiając czernie bez widocznych szczegółów. Uznaliśmy zatem, że ogólny kontrast odbitki został już znaleziony, ale samo zdjęcie wymagało jeszcze dopracowania.       

  1. Przy zastosowaniu czasów mierzonych f/stopami wykonaj serię pasków testowych, aby określić optymalny czas naświetlania dla świateł. Następnie naświetl całą odbitkę przy wybranych parametrach, aby sprawdzić i ewentualnie poprawić całościowy kontrast odbitki. W rezultacie otrzymujemy prawidłowo naświetloną odbitkę roboczą, mającą odpowiedni kontrast, co podkreśla światła i cienie na zdjęciu tak jak zamierzaliśmy – dopiero teraz odbitka stanowi podstawę do dalszego opracowania fotografii.

Pokieruj wzrokiem odbiorcy

Ludzkie oko i mózg wykazują tendencję do zwracania uwagi najpierw na jasne obszary obrazu. Możemy więc wykreować znacznie bardziej ekspresyjną odbitkę kontrolując wzrok odbiorcy poprzez wyróżnienie miejsc ważnych i przygaszenie pozostałych. Do tego celu służą dwie techniki - maskowanie i doświetlanie.

Jasna ściana nad głową modelki widoczna na ilustracji 3 niepotrzebnie przyciąga uwagę oglądającego - być może nawet jest to miejsce, na które spogląda on najpierw - a chcielibyśmy przecież, aby osoba oglądająca fotografię przede wszystkim zauważyła modelkę, która jest na zdjęciu najważniejsza. Dlatego doświetliłem ścianę, tym samym przyciemniając ją, tak jak widać na ilustracji 4 – naświetlałem 21 sekund przy gradacji 2.5 i doświetliłem górną część zdjęcia o 1/3 f/stopu, czyli 6.2 sek. Ilustracja 5 pokazuje zdjęcie podobnie naświetlone z tym, że doświetlanie ściany wyniosło tym razem 2/3 f/stopu czyli 14.1 sekundy.

Dwie sprawy są warte podkreślenia w tym miejscu: testy doświetlenia robię na interesującym mnie fragmencie zdjęcia, a nie na całej fotografii i robię przynajmniej dwa próbne naświetlenia, aby szybciej zorientować się, co robić dalej.

W tym przypadku zobaczyłem, że prawa strona ściany była już prawie dobrze naświetlona, a więc prawidłowa tonalnie, ale na lewo ściana była wciąż zbyt jasna. Uznałem, że doświetlenie ściany jeszcze o 1/3 f/stopu wystarczy, aby tonalność obszaru po lewej stronie zdjęcia pasowała do strony prawej, dobrze naświetlonej.

Twarz modelki wydała mi się zbyt ciemna, aby móc przyciągnąć natychmiastową uwagę – dlatego użyłem maskowania przez ostatnie 4.9 sekundy (1/3 f/stopu) bazowego czasu naświetlania, używając niewielkiego przyrządu maskującego, którym energicznie poruszałem tak, aby nie pozostawił śladów na odbitce.

Aby jeszcze bardziej zwrócić uwagę na naszą modelkę zdecydowałem się doświetlić o 1/3 f/stopu dolny obszar zdjęcia i przestrzeń na prawo od modelki. Wszystkie modyfikacje naświetlenia naszego zdjęcia zostały zebrane i przedstawione na mapie odbitki widocznej na ilustracji 6. Poszczególne modyfikacje naświetlania najlepiej jest wykonywać na mniejszych fragmentach papieru fotograficznego i zanotować swoje działania na ich odwrocie lub na osobnej kartce, a po zakończeniu pracy w ciemni zebrać wszystkie uwagi na jednej całej odbitce i schować razem z danym negatywem, aby móc je wykorzystać do przyszłej pracy z odbitką. Końcowy rezultat naszego ćwiczenia został pokazany na ilustracji 7 oraz na zdjęciu znajdującym się na początku niniejszego rozdziału.

Kilka metodycznych działań pozwoliło uzyskać z naszego negatywu zdjęcie, które komunikuje się z odbiorcą – wzrok widza nie błądzi bezwiednie po fotografii, a modelka nie zlewa się z tłem – stała się rzeczywiście najważniejszym motywem fotografii, natomiast tło cofnęło się nieco do tyłu, wciąż jednak podkreślając kontrast pomiędzy zniszczeniem budynku i urodą młodej kobiety.

  1. Wykonanie naświetleń dodatkowych pasków testowych w celu precyzyjnego określenia czasów ewentualnego doświetlenia czy maskowania jest pracochłonne, ale pominięcie tego etapu oznacza pracę „po omacku”. Istnieje jednak pewna alternatywa – przygotowanie dodatkowych odbitek całej fotografii z naświetleniami kolejno np. -1/3, +1/3 i +2/3 f/stopu – takie działanie pozwala na bardziej precyzyjną analizę potrzeb oraz oszczędza czas i papier.


Copyright©2011 from Way Beyond Monochrome: Advanced Techniques for Traditional Black & White Photography, 2nd edition by Ralph W. Lambrecht & Chris Woodhouse, reproduced by permission of Taylor and Francis Group, LLC, a division of Informa plc.


Książka jest dostępna w sprzedaży w wersji anglojęzycznej tutaj:

http://www.routledge.com/books/details/9780240816258/


Akademia Anima Mundi would like to express their sincere acknowledgements to the whole Team of Permissions Department Taylor & Francis Group, LLC, New York, and especially to Ms. Elizabeth  Sheehan, for granting us permission to translate to Polish and re-print "Basics of Photographic Printing," pages 31-34 from Way Beyond Monochrome: Advanced Techniques for Traditional Black & White Photography including Digital Negatives and Hybrid Printing, 2/e (ISBN 9780240816258) on our website